I musieli patrzeć, jak oburzona koalicja antynikotynowa zwraca przeciwko nim własną broń.

I musieli patrzeć, jak oburzona koalicja antynikotynowa zwraca przeciwko nim własną broń.

Dotyczy to nie tylko barów, ale wszystkich miejsc publicznych, w których oferowane jest jedzenie i napoje, na przykład także festiwali straży pożarnej lub namiotów imprezowych. Nie dotyczy to jednak ogródków piwnych, ponieważ szczególnie duża liczba kobiet i młodych ludzi w republice alpejskiej pali papierosy. Stowarzyszenie medyczne i organizacja zajmująca się chorymi na raka zebrały w referendum ponad 880 000 podpisów za zakazem palenia. Ostatnio panowała zasada, że ​​gościom wolno palić w oddzielnych pokojach. Ten krok to koniec politycznego zygzaka.

W 2015 roku ówczesny rząd SPÖ-ÖVP podjął decyzję o ich zakazie od 2018 roku. Koalicja ÖVP-FPÖ, która rządziła od końca 2017 r., Zapobiegła wejściu w życie zakazu pod naciskiem FPÖ. Po zakończeniu sojuszu w maju ÖVP zasygnalizowała jednak gotowość wdrożenia starej zasady zakazu z 2015 roku. „Dziś jest dzień radości politycznej” – powiedziała liderka socjaldemokratycznej SPÖ i była minister zdrowia Pamela Rendi-Wagner. „Po wielu niepowodzeniach i 18 miesiącach ignorancji politycznej w końcu wprowadzono prawo, które znacząco poprawia jakość życia Austriaków”. Krytyka pochodziła z szeregów FPÖ. Teraz jest jasne, że „tak zwana strona biznesowa ÖVP” nie zajmuje się małymi restauracjami i ich problemami. Raczej ÖVP aktywnie pomaga zapewnić przyszłe zgony gospodarzy, powiedział stowarzyszenie stowarzyszone z FPÖ Freedom Economy Według Izby Handlowej, wiele restauracji, zwłaszcza w Wiedniu, stoi w obliczu zniesienia zakazu barów sziszy.

Według informacji z branży, około 500 takich firm zatrudniających około 10 000 pracowników jest zagrożonych. Źródło: ntv.de, ftü / dpa „W przyszłości palacze w Austrii będą musieli pozostać na zewnątrz. (Photo: picture alliance / dpa) Papieros przez dłuższy czas? Shisha with Almdudler Jest to możliwe tylko do końca października, ponieważ w Austrii nie wolno już palić w restauracjach od listopada. Źródło: ntv.de „Do tej pory wiele restauracji w sąsiednim kraju było zwolnionych z zakazu palenia. (Zdjęcie: picture alliance / dpa) W Niemczech od dawna obowiązują bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące ochrony osób niepalących, palacze w Austrii mogą nadal palić w wielu pubach, restauracjach i kawiarniach.

To już koniec. Każdy, kto tam zapala, musi sięgnąć głęboko do kieszeni. To, co dzieje się z shisha barami, jest otwarte, aw Austrii palenie jest teraz całkowicie zabronione w kawiarniach, restauracjach i innych barach.

Odpowiednia ustawa weszła w życie w piątek wieczorem po latach sporów. Wcześniej palacze zbierali się w niezliczonych pubach na „ostatnią laskę”. Na specjalnie zorganizowanych imprezach pałeczki świecące były rozdawane bezpłatnie w wielu miejscach, a naruszenie nowego przepisu może być kosztowne: goście, którzy palą nielegalnie, za pierwszy raz muszą zapłacić 100 euro, a jeśli zrobią to ponownie, grozi im kara do 1000 euro. Karczmarze, którzy nie stosują się do nowych przepisów, ponoszą jeszcze większe straty: pierwszy raport kosztuje 800 euro, maksymalna kara dla „recydywistów” to 10 000 euro. Do tej pory w Austrii obowiązywał ogólny zakaz palenia w restauracjach – aczkolwiek z wyjątkami.

Można więc było palić wszędzie w barach o powierzchni do 50 metrów kwadratowych. Z drugiej strony, większe restauracje były w stanie obejść zakaz, tworząc własne strefy dla palących. Te wyjątki zostały teraz usunięte. Jednak los shisha barów wciąż jest otwarty.

Kilku operatorów takich barów trafiło do sądu, według agencji informacyjnej APA, decyzja nie jest spodziewana przed 2020 rokiem. Ustawa o całkowitym zakazie palenia została przyjęta przez parlament w lipcu, w głosowaniu przeciwko jedynie prawicowej populistce FPÖ. Wcześniej prawie 900 000 osób podpisało petycję, aby ich kraj nie był już „popielniczką Europy”. Austria, poza poprzednimi wyjątkami, była jednym z ostatnich krajów UE, gdzie palenie było nadal dozwolone w restauracjach. Austria jest jedynym z 35 krajów OECD, w którym odsetek palaczy w całej populacji nie spadł od lat 70. .

Około 24 procent Austriaków sięga po świecący kij – średnia UE to około 18 procent. Źródło: ntv.de, hul / AFP “” Scaffolders to Notre-Dame: Rzecznik firmy Eskenazi zaapelował o zrozumienie dla pracowników, którzy zakazują palenia (Zdjęcie: imago images / Le Pictorium) Tydzień po niszczycielskim pożarze w Notre-Dame okazało się, że pracownicy z tamtejszej firmy rusztowaniowej zlekceważyli zakaz palenia. Jednak firma zaprzecza jakiemukolwiek związkowi z pożarem i apeluje o wyrozumiałość dla palących pracowników: Zejście trwa tak długo. Przed wielkim pożarem w Notre-Dame pracownicy na dachu paryskiej katedry zlekceważyli surowy zakaz palenia. Przyznała to firma Le Bras Frères zajmująca się rusztowaniami. Niektórzy z ich pracowników „od czasu do czasu obchodzili zakaz” – powiedziała firma.https://yourpillstore.com/pl/idealslim/ „Żałujemy”. Firma zaprzeczyła jednak jakiemukolwiek związkowi z niszczycielskim pożarem. Cała droga w dół była prawdopodobnie zbyt daleko dla niektórych pracowników. (Fot. Imago images / Le Pictorium) Pracownicy firmy mieli rusztowanie na wysokości 90 m na dachu katedry do prac remontowych Wzniesiono iglicę, która zawaliła się w pożarze.

Rzecznik firmy Marc Eskenazi wezwał do zrozumienia pracowników, którzy zlekceważyli zakaz palenia. „Trochę trudno było zejść z rusztowania, bo wymaga czasu”. Rzecznik firmy z siedzibą w Jarny koło Metz we wschodniej Francji podkreślił: „W żadnym wypadku źle wyrażony niedopałek papierosa nie może być przyczyną pożaru w Notre-Dame”. Satyra i dziennik śledczy „Le Canard enchaîné” donosi w swoim bieżącym numerze Badacze zbadali również hipotezę zwarcia w silnikach elektrycznych wind prowadzących do rusztowania. Rzecznik firmy Eskenazi również to wykluczył: „Nie było problemów” z silnikami, powiedział.

Poza tym są daleko od iglicy, a pożar wybuchł „wewnątrz budynku.” W miejsce zawalonego dachu katedra otrzymuje plandekę z tworzywa sztucznego. Prace nad chórem gotyckiego kościoła już się rozpoczęły – powiedział we wtorek rzecznik kościoła André Finot. W związku z tym należy przykryć nawę. Plandeka ma chronić Notre-Dame przed deszczem, który spodziewany jest od tego tygodnia. Może to jeszcze bardziej uszkodzić wnętrze katedry Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że Notre-Dame zostanie naprawiony w ciągu pięciu lat.

Ponowne otwarcie katedry zaplanowano na czas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r. Źródło: ntv.de, abe / AFP „Od 2008 r. W holenderskich kawiarniach, pubach i restauracjach obowiązuje zakaz palenia, ale istnieje wyjątek, który zezwala na palenie w specjalnych To już koniec. Sędziowie uważają, że zwolnienie narusza traktat Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), który podpisała Holandia. Wysoka Rada potwierdziła również orzeczenie poprzedniej instancji. Niemcy również mają tak zwaną Ramową Konwencję WHO, która je zawiera palenia tytoniu. Źródło: ntv.de „Pod referendum podpisało się niecałe 900 000 osób. (Zdjęcie: zdjęcie sojuszu / Martin Gerten) Spór o palenie w tawernach stawia rząd Austrii pod presją. Prawie 900 000 ludzi domaga się w drodze referendum zakazu Tschick.

Pokonali kanclerza federalnego i FPÖ własną bronią Ironia to austriacka specjalność, podawana z dobrym ostrzem i często używana w sporach z władzami. Rząd ÖVP / FPÖ pod przewodnictwem kanclerza federalnego Sebastiana Kurza odczuł to w poniedziałek wieczorem. Dokładnie 881 569 Austriaków podpisało referendum pod hasłem „Nie palić”, ogłosili inicjatorzy. Stowarzyszenie Onkologiczne, Stowarzyszenie Lekarskie i inni eksperci w dziedzinie zdrowia wzywają do całkowitego zakazu palenia w karczmach w kraju.

Zakaz Tschick wprowadzony przed laty w życie miałby wejść w życie w maju, ale nowa koalicja w ostatniej sekundzie oczyściła prawo, ku przerażeniu nawet niektórych polityków ÖVP. Słowo o „popielniczce Europy” dotarło do innych krajów, zagraniczne kraje były zdumione powrotem do przednowoczesnej polityki zdrowotnej. Szefowie koalicji: szef ÖVP Kurz (po lewej) i szef FPÖ Strache (Zdjęcie: zdjęcie sojuszu / Hans Punz / APA) FPÖ, samozwańcza partia zwykłego człowieka, była czczona przez swoich klientów jako strażniczka austriackiej kultury pubowej. I musieli patrzeć, jak oburzona koalicja antynikotynowa zwraca przeciwko nim własną broń.

Partia Wolności od dziesięcioleci opowiada się za masową ekspansją demokracji bezpośredniej, a podczas kampanii wyborczej wezwała do wiążących referendów z ponad 250 000 podpisów. Teraz ma do czynienia z „Don’t Smoke”, jedną z dziesięciu najpopularniejszych inicjatyw od czasów drugiej wojny światowej. Głos ludowy przeciwko ulubionemu projektowi partii demokracji bezpośredniej FPÖ – ta konstelacja nie jest pozbawiona pewnej komedii. Odpowiednio poważne były twarze polityków koalicyjnych ÖVP i FPÖ, którzy w poniedziałek wieczorem musieli przemawiać w telewizji.

Przekazali pozbawioną humoru wiadomość: rząd nawet nie myśli o dopuszczeniu ludzi do głosowania nad zakazem palenia. Strategia, która kryje w sobie niebezpieczeństwa dla obu stron – w szczególności FPÖ zagraża swojej reputacji jako orędownika bardziej plebiscytowej demokracji, powiedział doradca polityczny w Wiedniu Thomas Hofer w wywiadzie dla n-tv.de. „Dla FPÖ właściwym sposobem radzenia sobie z wynikiem byłoby hojne podejście: Tak, to dużo głosów, zagłosujmy nad tym”. Wszystkie dostępne sondaże wskazują, że prawica przegrałaby w referendum w sprawie zakazu palenia. Ale, argumentuje Hofer: „Tak więc FPÖ akceptuje tematyczną porażkę, pozostaje wiarygodna i zmierza w kierunku demokracji plebiscytowej”. W Austrii trwały w sumie trzy referenda. (Zdjęcie: dpa) Przewodniczący frakcji parlamentarnej FPÖ Walter Rosenkranz powiedział w rozmowie z ORF, rząd przestrzegać umowy koalicyjnej.

W rzeczywistości przewiduje jedynie stopniową ekspansję demokracji bezpośredniej. Jak dotąd z każdym referendum musi się uporać w parlamencie ponad 100 000 zwolenników, gdzie zazwyczaj znika w komisji i nigdy więcej go nie widać. W przyszłości powinny być traktowane jak zwykłe projekty ustaw, w tym prawo do wypowiadania się w imieniu inicjatorów i oświadczenia ministrów. Jeśli to nie zadziała, drugi krok powinien być automatyczny: od 900 000 podpisów referendum musi prowadzić do ustawy, jeśli tak się nie stanie, staje się Referendum postawił. Szef FPÖ Heinz-Christian Strache podobno nie jedzie wystarczająco szybko. Powiedział w lutym, że chciałby, aby zakaz palenia został poddany pod głosowanie „natychmiast” i obiecał, że w referendum „Nie pal” przekroczy 900 000 zwolenników. Ostatecznie koalicji antynikotynowej brakowało 18 431 podpisów pod magicznym znakiem .

Nieistotne – mówi w rozmowie z n-tv.de prezes Towarzystwa Lekarskiego Thomas Szekeres. „Mamy nadzieję, że politycy natychmiast zmienią prawo lub zaplanują wiążące głosowanie”. Wszystko inne byłoby „rozdwajaniem włosów”. „Chodzi o ochronę mieszkańców kraju przed skutkami palenia. Myślę, że większość w parlamencie też tego chce.” W rzeczywistości nie jest tajemnicą, że wielu posłów ÖVP bierze udział w kampanii tylko w wyniku dyscypliny koalicyjnej partii palącej FPÖ dla Tschickena w karczmie. W 2015 roku 35 mandatariuszy ÖVP podjęło decyzję o zakazie palenia razem z SPÖ, ale teraz musieli go cofnąć. Kanclerz Federalny Sebastian Kurz, zwykle nie polityk, który patrzy na tablicę taktyczną, szczerze przyznał się do swojej sytuacji na ORF: „Jako niepalący rozumiem obawy. Ale to był warunek koalicyjny FPÖ.” Silni nie czują się związani dyscypliną koalicyjną. Władze ÖVP.

Zastępca gubernatora Salzburga, Christian Stöckl, powiedział w poniedziałek wieczorem, że referendum dotyczące palenia było „klasycznym przykładem, w którym wiążące referendum miałoby sens”. Burmistrz ÖVP Siegfried Nagl z Grazu, w końcu drugiego co do wielkości miasta w kraju, zgodził się: „Jeśli temat nie jest do wzięcia pod względem politycznym, musisz wziąć publicznego żartownisia”. Jeśli kanclerz Kurz zignoruje podpowiedzi, może zintensyfikować alienację między swoim federalnym ÖVP a regionalnymi stowarzyszeniami ÖVP, takimi jak Tyrol i Salzburg, które coraz częściej reagują na koalicję z FPÖ z bólem żołądka. Kanclerz i jego koalicja muszą również podjąć decyzję kierunkową: Czy naprawdę chcesz wysłać Austrię na drogę ku bardziej bezpośredniej demokracji? Nie tylko kampania „Nie pal” zakończyła się w poniedziałek wieczorem, ale także referendum kobiet w sprawie większej równości i praw kobiet, które zebrało prawie pół miliona głosów. Inicjatywa zniesienia opłat dla nadawcy publicznego ORF otrzymała około 320 000 głosów.

Wszystkie trzy wnioski zostaną wkrótce rozpatrzone przynajmniej w Parlamencie. „Broń demokracji bezpośredniej stała się w Austrii trochę tępa” – powiedział doradca polityczny Thomas Hofer. „To znak życia”. Takiego, do którego Hofer słyszy z mieszanymi uczuciami. „Z całą radością inicjatorów: to niebezpieczne, ponieważ otwierasz drzwi i bramę do demokracji plebiscytowej. W Austrii istnieje pewna tradycja, że ​​referenda są nadużywane do celów partyjnych”. Strach jest oczywisty: krajobraz polityczny zależny od nastrojów może na dłuższą metę być zaletą dla prawicowych populistów. Gdyby przede wszystkim prośba palaczy była pierwszym krokiem w tym kierunku – jaka to byłaby ironia. Źródło: ntv.de “Wiadomości i informacje w skrócie. Zbiór artykułów n-tv.de na temat zakazu palenia” W Londynie piwo kosztuje średnio około pięciu euro (Photo: picture alliance / Dave Thompson) Brytyjskie puby cierpią z powodu zakazu palenia i rosnących cen piwa. Czy popularnym także turystom pubom grozi wyginięcie? Kiedyś po pracy nie można było ich obejść: puby są częścią Wielkiej Brytanii tak samo jak popołudniowa herbata czy precyzyjnie przystrzyżone trawniki.

Ale coraz więcej gospodarzy musi zamykać swoje bary. Prawie 500 pubów zostało zamkniętych tylko w pierwszej połowie 2018 r. – rozwój, który trwa od lat.