Aby zmaksymalizować swoje szanse, SPD wykorzysta każdą okazję, aby się wyróżnić kosztem Kanclerza.

Aby zmaksymalizować swoje szanse, SPD wykorzysta każdą okazję, aby się wyróżnić kosztem Kanclerza.

Zwykle uważa się, że premier jest zrównoważony i zrównoważony, pochodzi z konserwatywno-protestanckiej rodziny, jest prawnikiem, urzędnikiem państwowym i ojcem kilku rodzin. Prywatnie lubi długie spacery po lesie, a jego najśmielsze hobby to klub szachowy. Jego nastrój bardziej pasuje do pluskania pojezierza Müritz niż do fal przybrzeżnych politycznie dzikiego morza. ”„ Kiedy delikatny sprzedawca oszaleje, musi nadejść wielka rzecz ”- mówi wysoki rangą towarzysz z Berlina. W rzeczywistości dziwak Selleringa pokazuje trzy ważne rzeczy: po pierwsze, SPD najwyraźniej przegrywa wybory.

Jeśli na cztery tygodnie przed wyborami premier SPD krytykuje politykę rządu swojej własnej partii w Berlinie jako obalenie republiki, to nastroje na miejscu muszą być druzgocące. Atak paniki na politykę wielkiej koalicji wydaje się okrzykiem desperacji. Brzmi to jak przedwczesne przypisanie winy za klęskę, po drugie, po raz kolejny okazuje się, że SPD bardziej niż Unia cierpi z powodu konsekwencji polityki migracyjnej. Już wybory w Badenii-Wirtembergii i Saksonii-Anhalt pokazały, że istnieją gwałtowne ruchy w kierunku AfD, zwłaszcza w rdzennych kręgach socjaldemokratycznych. „Szok w Mannheim grozi powtórzeniem się na północnym wschodzie”, martwi się SPD.

Być wyprzedzonym, a nawet wyprzedzonym pod względem liczby głosów przez prawicowych populistów, we wszystkich miejscach, uderza w dumną socjaldemokrację do szpiku kości. To powinno wywołać debatę w partii, czy radykalna polityka otwartych drzwi kanclerza powinna nadal być lojalnie wspierana, czy też należy szukać nowego stanowiska na rok wyborczy 2017. Po trzecie, sprawa Selleringa pokazuje, że „damy radę” Merkel jest w stanie uzyskać większość przegrywa w Niemczech. Nie tylko w skrzydle burżuazyjnym wyborcy uciekają przed tą polityką, środowiska lewicowe również teraz stawiają tłumy. Rostock wstrzymał w tym tygodniu planowane zakwaterowanie dla rodzin uchodźców w dzielnicy Groß Klein. Powodem jest napięta sytuacja bezpieczeństwa na osiedlu z prefabrykatów oraz szeroki opór miejscowej ludności.

Pod tym względem Sellering zdaje się tylko mówić, co myśli znaczna część społeczeństwa, a przedstawiciele popularnych partii dostają zauważalnego zimnego potu na czole, gdy czują nastrój panujący w kraju. „CDU i SPD całkowicie boją się AfD” – donoszą obserwatorzy wyborów z północy. Sellering staje się więc Seehoferem SPD – obaj wykrzykują kanclerz z przeciwnych stron republiki nieprzyjemną prawdę: Unia i SPD nie znoszą już polityki otwartych drzwi. Dla Angeli Merkel atak Selleringa na jej osobę jest podwójnie niebezpieczny. Ponieważ ma własny okręg wyborczy w Meklemburgii-Pomorzu Przednim – więc jest to terytorium rodzinne. Gdyby ze wszystkich miejsc AfD triumfowało tam, jak sugerują sondaże, to kanclerz również poszedłby do domu.

W związku z tym Sellering intonuje melodię naliczania rachunków, która prawdopodobnie powinna być słyszana w wielu komentarzach po 4 września: Na północnym wschodzie świta, że ​​wyzywające hasła „Możemy to zrobić” z większym prawdopodobieństwem przyspieszą upadek popularnych imprez niż ich powstrzymają. Źródło: ntv.de „Miesiące są trudne: kanclerz Merkel. (fot. dpa) Różnice z Putinem i Erdoganem, spór z CSU i koalicjantem, który zmienia się w konfrontację: Po wakacjach na kanclerz czeka mnóstwo pracy. A potem Jest jeszcze jedno pytanie, którego uparcie unika: Pierwsze dni po wakacjach nigdy nie są miłe. Wszyscy o tym wiedzą.

Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku Kanclerza w dzisiejszych czasach. Trzytygodniowe wakacje, które Angela Merkel spędziła z mężem Joachimem Sauerem w Południowym Tyrolu, zakończyły się w weekend. Teraz wraca do napiętego rytmu, który dyktuje szefowa codziennej pracy.

Pierwsze posiedzenie gabinetu odbędzie się w środę. Jest dużo do zrobienia. Kanclerz spodziewa się problemu, którego nie należy jej pozazdrościć – w polityce zagranicznej napięta sytuacja na świecie nie uległa w ostatnich tygodniach niewielkiej poprawie. Ale wręcz przeciwnie.

Rosja pozostaje nietknięta nalotami w Syrii. Sytuacja humanitarna w opanowanym Aleppo staje się coraz bardziej problematyczna. Próby skłonienia Moskwy do zgody na zawieszenie broni nie powiodły się.

Rzecznik rządu Steffen Seibert oskarżył Rosję o cynizm, ale prezydent Władimir Putin nie daje się przekonać do swojej polityki. Podobnie nieprzewidywalny pozostaje konflikt na Ukrainie, w którym naruszenia porozumienia mińskiego są kontynuowane i ostatnio ponownie zaostrzyły się, a Merkel jest zaniepokojona wydarzeniami w Turcji. Obecnie trudno przewidzieć, w jakim kierunku zmierza kraj prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana po nieudanej próbie zamachu stanu. Od tego czasu stosunki z rządem federalnym ponownie się pogorszyły.https://yourpillstore.com/pl/urotrin/ Prawie nie ma dnia bez członka rządu tureckiego skierowanego ostrą retoryką do UE i Niemiec.

Erdogan nigdy nie traci okazji do zaostrzenia konfliktu, podżega niemiecko-turecką i próbuje wpłynąć na przedstawicieli rządu niemieckiego. Kilkakrotnie groził też, że dopuści do zerwania umowy uchodźczej. „Pracujemy gorączkowo nad planem B”, powiedział Roderich Kiesewetter, ekspert ds. Polityki zagranicznej CDU w wywiadzie dla n-tv.de. Jak obecnie wiadomo, kanclerz zawarł nawet pakt wiedząc, że rząd w Ankarze wspiera islamistów.

Jedno jest pewne: jeśli umowa wkrótce się nie powiedzie, jak wielu zakłada, obecnie nie ma odpowiednika. Napływ uchodźców do Europy prawdopodobnie ponownie znacznie wzrośnie. To ryzykowne dla Merkel.

Na letniej konferencji prasowej dała jasno do zrozumienia, że ​​sytuacja taka jak w zeszłym roku, kiedy codziennie do kraju przyjeżdżały tysiące ludzi, nie powtórzy się. Przyjeżdża tylko kilku nowych uchodźców. Po dwóch zamachach terrorystycznych w lipcu krytyka polityki Merkel wobec uchodźców ponownie znacznie wzrosła.

Politycy związkowi publicznie nawiązali do ataków. Pod nieobecność Kanclerza CDU i CSU publicznie dyskutowały o możliwych konsekwencjach. Wielu woła o zakaz noszenia burki i zniesienie podwójnego obywatelstwa. Minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière wypowiedział się przeciwko temu i czy tego chce, czy nie, Merkel będzie musiała interweniować w tym sporze.

Ponieważ nie myśli zbytnio o nadmiernym akcjonizmie, prawdopodobnie poprze swojego ministra spraw wewnętrznych. Może to jeszcze bardziej wzmocnić wewnętrzny opór wobec ich polityki. Relacje z siostrzaną partią są nadal złe. W CSU planowane jest nawet przeprowadzenie własnej kampanii wyborczej z własnym kandydatem na kanclerza w nadchodzącym roku.

Wiele wskazuje na to, że Unia przeciąga swoją siostrzaną wojnę na rok wyborczy. Ostatnie miesiące pokazały, że nie powoduje to do końca wzrostu liczby głosów. W sondażach CDU i CSU spadły od roku o prawie dziesięć procent, znacząco spadły też notowania Merkel, a popularność kanclerz nie jest już gwarancją sukcesu.

Ich własna przyszłość jest całkowicie niepewna. Do tej pory uparcie odmawiała udzielenia informacji, czy w 2017 roku ponownie pobiegnie. Ogłosi to w odpowiednim czasie, mówi ponownie pod koniec lipca.

Merkel jest tak niepewna, że ​​można by pomyśleć, że rok przed wyborami nie była tego do końca pewna. Nie powinno to zająć dużo czasu: w końcu Unia potrzebuje czasu, aby znaleźć nowego kandydata. Niepokoje polityczne w CDU i CSU nie byłyby najprzyjemniejszą atmosferą pracy, nie ma alternatywy, rośnie też presja z innego kierunku. Na rok przed wyborami parlamentarnymi koalicjant stopniowo przygotowuje się do kampanii wyborczej. Wicekanclerz Sigmar Gabriel i jego towarzysze z radością testują tematy, wykorzystują każdą okazję, aby zdystansować się od Unii i formułować warunki sojuszu.

Przesłanie jest takie, że nie powinna to być kolejna wielka koalicja, jeśli to możliwe. Aby zmaksymalizować swoje szanse, SPD wykorzysta każdą okazję, aby się wyróżnić kosztem Kanclerza. Będzie musiała dostosować się do tego, że rządzenie stanie się znacznie trudniejsze, a partner, który do tej pory był tak godny zaufania, pod koniec kadencji stanie się bardziej niewygodny.

Ponadto Merkel stoi przed wyzwaniem przeforsowania własnego kandydata w lutym, kiedy wybiera następcę prezydenta federalnego Joachima Gaucka, Merkel już teraz czuje, jak kampania wyborcza utrudnia rządzenie. Przed wyborami krajowymi w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Berlinie nastroje w Unii są nerwowe. Złe wyniki są zagrożone w obu krajach, aw stolicy CDU może spaść nawet poniżej 20 proc. Tak małe jak oba kraje związkowe: gdyby partia została wyrzucona z rządów obu landów, nastroje mogłyby mieć nawet negatywny wpływ na kanclerz. Weszła w ważny rok wyborczy.

Jakby nie miała jeszcze dość problemów. Źródło: ntv.de „OBWE powinna pomóc przeciw wandalom: AfD narzeka, że ​​ich plakaty wyborcze są często niszczone, a ich podstawowe prawa są naruszane. (Photo: picture alliance / dpa) Podczas kampanii wyborczej w Meklemburgii-Pomorzu Przednim AfD uważa, że ​​prawa podstawowe byłyby masowo łamane, dlatego partia apeluje o międzynarodowych obserwatorów wyborów, ale nie może ich sama zaprosić. AfD chciałaby, żeby zbliżające się wybory w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Berlinie oraz wybory samorządowe w Dolnej Saksonii przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Według raportu “FAZ”, prawicowa partia w liście ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera apeluje o zaproszenie misji organizacji na wybory we wrześniu. Według raportu, federalny zarząd AfD w piśmie Steinmeier powiedział, że byliby w ogromnej niekorzystnej sytuacji w kampanii wyborczej, na przykład w zakresie podstawowego prawa do wolności opinii i zgromadzeń naruszenie swobody poruszania się i nietykalności cielesnej.

Działaczom partii grożono śmiercią, aw samej Meklemburgii-Pomorzu Przednim zniszczono ponad 40% plakatów wyborczych AfD, a jako argument przemawiający za potrzebą międzynarodowych obserwatorów wyborów podaje załamanie wyborów w Saksonii-Anhalt w maju ubiegłego roku. W tym czasie niektóre głosy AfD zostały błędnie przydzielone partii Alfa przez byłego szefa AfD Bernda Lucke. „We wszystkich kampaniach wyborczych AfD na różne sposoby znajduje się w niekorzystnej sytuacji strukturalnej” – powiedział w komunikacie „FAZ” przewodniczący partii AfD w Berlinie Georg Pazderski. „OBWE regularnie monitoruje wybory we wszystkich państwach członkowskich poprzez obserwacje wyborów. Jest do tego zapraszana przez stany. W Niemczech organizacja obserwowała wybory federalne w 2009 i 2013 roku i wydała pozytywny raport. Źródło: ntv.de „Spory między Meuthenem a Petrym najwyraźniej nie mogły zaszkodzić AfD. (Zdjęcie: dpa) Eksperci od miesięcy przepowiadają koniec AfD Ale nawet ostatnie spory między Petrym i Meuthenem nie mogą zaszkodzić partii.

Politolog wyjaśnia: AfD nie korzysta z polityków, ale z nastrojów w kraju Według politologa Wolfganga Schroedera trwający spór czołowych polityków AfD nie doprowadzi do przedwczesnego zakończenia partii. „Czasem niezwykle gwałtowne osobiste kłótnie AfD nie doprowadziły do ​​gwałtownego spadku poparcia dla tej partii” – powiedział politolog, który wykłada w Kassel. Wielu wyborców AfD zdecydowało się tylko na AfD, aby wyrazić swój protest – tam dane osobowe są nieistotne. „W przeciwieństwie do innych partii zaangażowani ludzie nie są tak ważni dla AfD” – powiedział Schroeder. Ważniejszy jest „nastrój”. Partiom reprezentowanym w Bundestagu nie jest łatwo bronić się przed AfD, ”„ bo przyczyny niektórych obecnych problemów i konfliktów leżą poza Niemcami ”- wyjaśnił Schroeder. . W społeczeństwie widoczne jest obecnie “” istne niezadowolenie z pojawiania się polityki i jej wyników “”. AfD jest już reprezentowana w 8 z 16 parlamentów krajowych, a według sondaży we wrześniu znajdzie się również w parlamentach landów Meklemburgii-Pomorza Przedniego. i przenieść się do Berlina. Niedawno doszło do sporu między Petrym a drugim przewodniczącym federacji AfD Jörgiem Meuthenem oraz w związkach landowych Saksonii-Anhalt i Badenii-Wirtembergii. Zdaniem Schroedera Petry i wiceprzewodniczący partii Alexander Gauland w szczególności kształtują wizerunek AfD.

Gauland potrafił sformułować trafnie, a jego wieloletnie doświadczenie w CDU „sprawiało wrażenie, że wie, dokąd się udać” – powiedział Schroeder, członek komisji SPD ds. Fundamentalnych wartości. W parlamentach stanowych, w których jest już reprezentowana, istnieje większe prawdopodobieństwo, że AfD jako całość „upadnie z powodu braku profesjonalizmu i awanturnictwa, albo nic z tego nie słychać”. Kolega Schroedera, Oliver D’Antonio, powiedział, że AfD jest „najbardziej obiecującym projektem” na prawicowym spektrum. Politolog z Uniwersytetu w Kassel widzi niewielkie szanse dla „projektów neoliberalnych”, takich jak wydzielona z AfD Alfa. AfD korzysta z ducha czasu i faktu, że CDU zwolniło niektóre ze swoich starych stanowisk, powiedział D’Antonio. Przede wszystkim stosunkowo liberalna polityka rodzinna pod rządami minister Ursuli von der Leyen “” zaniepokoiła wielu prawicowych konserwatywnych wyborców. Źródło: ntv.de, kpi / dpa “Przewodniczący SPD Gabriel potyka się: klęska Tengelmanna w sądzie, powstanie Ceta w partii marna reputacja wśród elektoratu i nowe porażki wyborcze tuż za rogiem.

Kandydatura na kanclerza wydaje się zabawna, harmonogram jest ustalony. „Sigmar Gabriel nie będzie kandydatem na kanclerza SPD.” „To zdanie słyszy obecnie kilku czołowych polityków socjaldemokratów – za zamkniętymi drzwiami. Tymczasem jego towarzysze partyjni z politowaniem widzą upadek wicekanclerza. Cokolwiek próbuje rozwiązać, zawodzi. Jego wyniki sondażowe są tak mizerne, że nie ma potrzeby dyskusji o kandydacie na kanclerza W SPD jest dokładnie zapisane, że ostateczną oznaką słabości politycznej przewodniczącego partii jest to, że nie jest już krytykowany przez rywalizację polityczną.

W międzyczasie dla Zielonych, Lewicy i CDU / CSU byłoby to korzystne, gdyby Gabriel został kandydatem – dlatego już go nie atakują. Gabriel jest obecnie na letnim tournee po Meklemburgii-Pomorzu Przednim. (Fot. Dpa) “” Frankfurter Allgemeine Zeitung “” podsumowuje letnią sytuację Gabriela w następujący sposób: “” Jako minister i lider SPD jest ciężko trafiony. “